..wczorajsze tanołyki zamieniają się w spełniokroki....fajnie :)
szalony aportujący kot i susowęch jodu nie ma nic lepszego no może jest..... ale o tym cicho szaaaa :)))))))ciiiiiiiiiiii już już
Eksplozja czerwieni, różów i żółcieni BOOOOOMMMMM ......aha ahaaaaaaaa a o czym ma być ten blog właściwie ????? hmmmmm
a teraz cytat na tu i teraz :)
"I wtedy zauważyłem mlecze.
Rosły na ulicznych trawnikach. Tworzyły zbitą, żółtą masę. Stałem tak, zaprzątnięty myślami o irysach w jakimś innym miejscu, a mlecze cały czas tam były - dzikie mlecze. Rosły tam nie po to, bym je oglądał, ale dlatego, że tak chciały. Brudna ulica eksplodowała żółtymi płomieniami i nikt z przechodniów nie zwracał na to uwagi"
Ale płodna się zrobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńCudnie, cudnie...
PuPuchacz
:) kiedy nic i nikt Cię nie ogranicza i nie stopuje odkrywasz prawdziwego siebie ja odkrywam a raczej przypominam sobie jak to było być sobą :)))
OdpowiedzUsuńgood for you! Just keep walking:)
OdpowiedzUsuń